czwartek, 14 marca 2013

Przyjemne z pożytecznym


Witam ponownie wszystkich. Przepraszam za tak wolne dodawanie kolejnych postów, ale zawsze najlepiej (bo nie zabiera mi to czasu i łączę to z pożytecznym) pisze mi się w pociągach przy powrotach do Sieradza albo Wrocławia. Będzie to się odbywać tak co około 2 tygodnie.
Zanim kupiłem swoją kolejną replikę główną, nasz team zaczął się rozrastać i po kilkukrotnym strzelaniu się na Dąbrówce, stwierdziliśmy, że przydałaby się kolejna miejscówka, tak dla urozmaicenia rozgrywek. Jeden z nowych członków teamu powiedział, że obok niego jest miejsce, które możemy wykorzystać. Okazało się, ze ma rację. O ile Dąbrówka to teren lesisty z polanką na środku z dołkami i górkami na niej, o tyle Rakowice to teren bardziej otwarty z wyższą trawą i skupiskami drzewek za którymi można się chować. Oczywiście nie jest to tylko otwarty teren. Z jednej strony znajduje się Vietnam – istny gąszcz drzew, krzewów jeżyn i innych takich. Tak wygląda nasza druga miejscówka. Teren trzeba przyznać był trochę monotonny więc pokopaliśmy trochę i zrobiliśmy coś na kształt dwóch baz – okopów. Trzeba będzie teraz zrobić jeszcze trzecią alternatywną bazę i jakieś mini okopy przy podejściu do głównego bunkra, bo podejście go od strony pola to bardzo trudna sprawa. Mi i mojej krowie teren bardzo odpowiadał co przełożyło się znowu na wynik ;p. W międzyczasie kupiłem za śmieszną cenę 300zł Betę Specnaz najlepszej firmy Tokyo Marui. 



Nie to nie była ta kolejna typowo moja. Zapytacie więc po co ją kupiłem. Wcześniej napisałem już o replikach na zarobek. Pomyślałem sobie co może być lepszego niż zarabianie na czymś na czym się znasz i co najważniejsze sprawia ci przyjemność. A skoro wiem już co i jak robić, zamieniać itd. itp to mogę naprawić i sprzedać z zyskiem. Tutaj akurat tanio wystawił sprzedający. No ale przyszedł czas rozstać się z moją kosiarką. Sprzedałem ją i przez pewien czas latałem sobie z Betą. Nie mogłem jej sprzedać to wymieniłem się za MP5 SD6 CM049.



 Ta już sprzedała się szybko. W końcu trafiła się okazja i zgarnąłem dla siebie G36C Classic Army po ładnym już tuningu. 



Dołożyłem jeszcze do niej zębatki, okablowanie z mosfetem i nowy silnik. Po załączeniu jeszcze do niej li-po 11.1V  szybkostrzelność przerażała każdego I tak upłynął mi z nią praktycznie cały sezon. W międzyczasie kupiłem jeszcze na zarobek też po śmiesznych pieniądzach G36C Jg i AUG A3 Jg. 




Stwierdziłem, że z tyloma replikami mogę zabrać kogoś ze swoich znajomych. Tak też zrobiłem. Wziąłem Damiana i Maćka. Maćkowi (aka Gwizdek) się spodobało i został na dłużej w naszej grupie. Jak to stwierdził po strzelance z nami BF już mu nie wystarczał XD. Obecnie jest moderatorem naszego forum. G36 sprzedałem do teamu. Co do AUG to była porażka. Była po prostu do dupy, ani nie podpadła mi do gustu ani nie miała osiągów. Cudem udało mi się to wymienić na SWD A&K.



Zawsze chciałem mieć snajpę ale czterotakta a nie dwutakta.  Po dokupieniu do niego lunety PSO sprzedałem dalej. Tak z moją gietą upłynął mi prawie cały sezon. Jednak PRAWIE robi sporą różnicę :>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz