niedziela, 17 marca 2013

Ideał :)


Od jakiegoś czasu poszukiwałem coś na zamianę mojej G36 CA . Na wmasg.pl co jakiś czas pojawiają się opinie, recenzje o danych replikach czy seriach replik. Jest też wiele innych ciekawych artykułów np. o współpracy podjętej przez dwie firmy. Na tej stronce właśnie przeczytałem najpierw o współpracy duńskiej firmy ASGDK z amerykańską KWA. Później wyszła recenzja replik pochodzącej z tej współpracy. Pisali w niej o niezwykłej precyzji wykonania i jakości części wewnętrznych, oraz przede wszystkim u pancernym GB V2 2-giej generacji. W odróżnieniu od zwykłych V2, które lubiły pękać w szczególnych miejscach ten miał trwałe wzmocnienia chroniące GB przed pęknięciem. Nikt jeszcze nie zameldował o takim przypadku. W recenzji oczywiście były zdjęcia modeli z owocu współpracy tych dwóch firm, a mianowicie serii Defender na licencji LMT. Mi najbardziej wpadł w oko model LMT Defender 16 C.Q.B. Wydawał się idealny. Krótszy od zwykłego M16, dłuższy od M4, orisowany front, rozsuwana kolba, składane przyrządy celownicze – krótko mówiąc zakochałem się w tej replice od pierwszego wejrzenia. Teraz musiałem zbadać parę spraw. Przede wszystkim chciałem poznać różnicę między Kwa z USA, a Kwa z Tajwanu (bo tak była nazywana ta współpraca). Po zadaniu pytania otrzymałem odpowiedź, że różnica jest tylko i wyłącznie taka, że Kwa Usa ma swoje wielkie logo na body, a Kwa Tajwan ma wspaniałe oznaczenia od ostrego odpowiednika. Poza tą drobnostką nie było żadnej różnicy, no może w cenie. Kwa Usa było średnio o 500 zł droższe na każdym modelu niż  Kwa Tajwan, mimo, że były identycznie te same. No to już wiedziałem co chcę mieć. Pozostawał jeden problem a mianowicie dostępność. W tedy obydwie firmy Kwa miał na stanie tylko jeden sklep w Polsce – CoyoteASG. Oczywiście wszystko wyprzedane. Co mi pozostawało? Allegro i komis wmasg.pl. Jednak nawet tam nie było żadnego egzemplarzu, czasami tylko pojawiał się jakiś ale przeważnie zwykłe M4. Wchodzę w pewien poniedziałek na allegro na ostatnią stronę po miesiącu poszukiwań i znowu nic. Z przyzwyczajenia odświeżam stronę i aż nie wierzę: SR10 Kwa/ASG. Nazwa modelu z KWA Usa ale to było właśnie owe LMT Defender 16 C.Q.B. Dogadałem się z gościem praktycznie od razu, trochę się zdziwił, że tak szybko. Idealnie bo strzelanka była ustawiona na sobotę, więc z pewnością zdąży dojść na czas. Najlepsze było to, że nic nie powiedziałem nikomu. Postanowiłem zrobić niespodziankę wszystkim.  Arturowi nic nie powiedziałem, Maćkowi tylko trochę powiedziałem, że kupiłem coś nowego – takiego kompaktowego zabijakę. Replika przyszła w czwartek i po wzięciu jej do ręki już wiedziałem, że trafiłem w dziesiątkę. Miała swoją masę ale nie była dla mnie ani za ciężka, ani za lekka – idealna. Była długa ale nie była dla mnie ani za długa, ani za krótka – idealna. No i to piękne metalowe body z oznaczeniami od ostrej – ideał. Orisowany front miał pojedyncze, oliwkowe panele ochronne, które nadały przodowi unikalny wygląd. Po kupnie repliki jeszcze zanim doszła od razu zamówiłem dwa elementy wiedziony doświadczeniem z M16A3 AGM. Po pierwsze standardowy chwyt pistoletowy z chropowatymi bokami, który był niewygodny przy dłuższym użytkowaniu zastąpiłem chwytem profilowanym typu G26, który okazał się bardzo wygodny w użytkowaniu dla mnie. Po drugie trzymanie z przodu tzw „za magazynek” było dla mnie za bliskie, a trzymanie bezpośrednio za obudowę z przodu strasznie męczyło mi nadgarstek i po paru godzinach trzymani w takiej pozycji bardzo bolał. Dokupiłem więc rączkę taktyczną, a raczej chwyt skośny typu AFG, który po zamontowaniu w odpowiedniej odległości był już przeze mnie łapany intuicyjnie przy podnoszeniu repliki przy strzale. Obydwie te części nadały wg. mnie replice jeszcze lepszy wygląd i jakby to nazwać mój charakter ;p Jednym słowem IDEAŁ. Aż szalałem w domu z radości i dumy z takiej repliki. W końcu nadeszła strzelanka. Z pokerową twarzą zapakowałem replikę w pokrowiec, wsadziłem pokrowiec do auta Artura i pojechaliśmy do Maćka. Tamtemu nakazałem milczenie i tylko podczas pakowania jego rzeczy do bagażnika zmierzył mój pokrowiec nieufnym wzrokiem na co zareagowałem uśmiechem od ucha do ucha ;p. Wypakowaliśmy się na Rakowicach położyłem pokrowiec na ziemi i patrzyłem na innych jak się szpejują. Artur popatrzył na mnie i zapytał: „ A ty co z gietą dzisiaj biegasz?” „Nie” odpowiedziałem krótko mając wielkiego banana na twarzy. „Nie, a z czym? Ocho Matys się głupio śmieje. Coś tam znowu wykombinował?” Gwizdek od dłuższego czasu stał i patrzył na sytuację czasami zerkając na pokrowiec. Podszedłem do pokrowca i wolno go rozpinając powiedziałem „Przedstawiam wam LMT Defender 16 C.Q.B. albo jak kto woli SR10 KWA” po czym wyjąłem replikę. To była jedna z najlepszych chwil w moim życiu warta zapamiętania.iny wszystkich zapadły mi w pamięć. Bezcenne. Artur wiedział co to znaczy marka KWA. Potwierdziła to dając mi na każdej strzelance dużo fragów, przyjemności i radości ze strzelania z tego małego potworka. Na pewno będąc pewnym jej niezawodności i osiągów stałem się z nią bardziej odważny w akcjach na strzelankach. Przedsmak tego co będę z nią przeżywał  poznałem już na tamtej strzelance, kiedy dała mi więcej fragów niż M249. To ona, nie moja osoba powoduje respekt u przeciwnika. To ona wypluwa precyzyjnie kawałki plastiku zdolne „zabić” wroga z dalekiej, jak na warunki asg odległości. To ona zadziwia nierzadko mnie samego a już na pewno wroga swoim jestestwem. To ona – moja replika – mój ideał – moja Emma. Tak ją nazwałem, to moja mała dziecinka. Z pewnością zagości u mnie na dłużej ;p.




Kolejne posty w środę w następnym tygodniu. O podsumowaniu sezonu jako team, o kolejnych replikach i planach oraz być może o teraźniejszości i przyszłości J

czwartek, 14 marca 2013

Dobre .... ale czy może być lepsze?


Nie robię wstępu do tego postu bo piszę z marszu ;p. A nie poczekajcie… przecież to jest wstęp <facepalm>

W ciągu sezonu wyklarowała się mniej więcej stała ekipa uczęszczająca na strzelanki. Oczywiście cały czas dochodzili do nas nowi ludzie zachęcenie przez namowy i opowiadania swoich kolegów już z nami się strzelających. Zapomniałem też napisać, że posiadałem przez krótki czas replikę broni krótkiej a mianowicie Glocka 17 Army o napędzie gazowym, z blowbackiem i w ogóle. Jednak nie chciał działać dobrze ani tym bardziej współpracować z właścicielem, więc szybko go sprzedałem. Jak do tej pory to jest jedyna replika na której straciłem, co prawda tylko 50zł ale zawsze. Zwróciliście może nacisk na słowo PRAWIE w poprzednim poście? Jeśli tak to pewnie zastanawiacie się co też znowu wymyśliłem. Otóż drogą wprowadzenia. Moja G36 była naprawdę dobra, ale nie idealna dla mnie, a ja właśnie chciałem osiągnąć ideał, lub też maksymalnie się do niego zbliżyć. Po pierwsze była za krótka jak na mój gust. Po drugie była za lekka, jak już coś trzymać to coś porządnego (ale pamiętając M249 znowu bez przesady ;p). Po trzecie nie miała metalowego body. Nawet ostra wersja nie miała więc nie była to już wina repliki. Potrzebowałem czegoś łączącego te trzy braki i z jeszcze lepszymi osiągami i niezawodnością. Jak już mówiłem coś ciągnęło mnie do hamburgerów (jak to Artur nazywa Amerykańców). Sięgnąłem więc po replikę z najwyższej półki.

W kolejnym poście o zdziwieniu kolegów moją repliką trzymaną w tajemnicy, o moim znalezionym ideale, kolejnych replikach i coraz lepszej współpracy w teamie. Być może dobrniemy w końcu do współczesności tj. marzec 2013r. i przyszłych planach teamu. Gdy skończę naszą historię teamu, będę szukał jakichś tematów zastępczych. No chyba, że znowu wydarzy się coś ciekawego.

Przyjemne z pożytecznym


Witam ponownie wszystkich. Przepraszam za tak wolne dodawanie kolejnych postów, ale zawsze najlepiej (bo nie zabiera mi to czasu i łączę to z pożytecznym) pisze mi się w pociągach przy powrotach do Sieradza albo Wrocławia. Będzie to się odbywać tak co około 2 tygodnie.
Zanim kupiłem swoją kolejną replikę główną, nasz team zaczął się rozrastać i po kilkukrotnym strzelaniu się na Dąbrówce, stwierdziliśmy, że przydałaby się kolejna miejscówka, tak dla urozmaicenia rozgrywek. Jeden z nowych członków teamu powiedział, że obok niego jest miejsce, które możemy wykorzystać. Okazało się, ze ma rację. O ile Dąbrówka to teren lesisty z polanką na środku z dołkami i górkami na niej, o tyle Rakowice to teren bardziej otwarty z wyższą trawą i skupiskami drzewek za którymi można się chować. Oczywiście nie jest to tylko otwarty teren. Z jednej strony znajduje się Vietnam – istny gąszcz drzew, krzewów jeżyn i innych takich. Tak wygląda nasza druga miejscówka. Teren trzeba przyznać był trochę monotonny więc pokopaliśmy trochę i zrobiliśmy coś na kształt dwóch baz – okopów. Trzeba będzie teraz zrobić jeszcze trzecią alternatywną bazę i jakieś mini okopy przy podejściu do głównego bunkra, bo podejście go od strony pola to bardzo trudna sprawa. Mi i mojej krowie teren bardzo odpowiadał co przełożyło się znowu na wynik ;p. W międzyczasie kupiłem za śmieszną cenę 300zł Betę Specnaz najlepszej firmy Tokyo Marui. 



Nie to nie była ta kolejna typowo moja. Zapytacie więc po co ją kupiłem. Wcześniej napisałem już o replikach na zarobek. Pomyślałem sobie co może być lepszego niż zarabianie na czymś na czym się znasz i co najważniejsze sprawia ci przyjemność. A skoro wiem już co i jak robić, zamieniać itd. itp to mogę naprawić i sprzedać z zyskiem. Tutaj akurat tanio wystawił sprzedający. No ale przyszedł czas rozstać się z moją kosiarką. Sprzedałem ją i przez pewien czas latałem sobie z Betą. Nie mogłem jej sprzedać to wymieniłem się za MP5 SD6 CM049.



 Ta już sprzedała się szybko. W końcu trafiła się okazja i zgarnąłem dla siebie G36C Classic Army po ładnym już tuningu. 



Dołożyłem jeszcze do niej zębatki, okablowanie z mosfetem i nowy silnik. Po załączeniu jeszcze do niej li-po 11.1V  szybkostrzelność przerażała każdego I tak upłynął mi z nią praktycznie cały sezon. W międzyczasie kupiłem jeszcze na zarobek też po śmiesznych pieniądzach G36C Jg i AUG A3 Jg. 




Stwierdziłem, że z tyloma replikami mogę zabrać kogoś ze swoich znajomych. Tak też zrobiłem. Wziąłem Damiana i Maćka. Maćkowi (aka Gwizdek) się spodobało i został na dłużej w naszej grupie. Jak to stwierdził po strzelance z nami BF już mu nie wystarczał XD. Obecnie jest moderatorem naszego forum. G36 sprzedałem do teamu. Co do AUG to była porażka. Była po prostu do dupy, ani nie podpadła mi do gustu ani nie miała osiągów. Cudem udało mi się to wymienić na SWD A&K.



Zawsze chciałem mieć snajpę ale czterotakta a nie dwutakta.  Po dokupieniu do niego lunety PSO sprzedałem dalej. Tak z moją gietą upłynął mi prawie cały sezon. Jednak PRAWIE robi sporą różnicę :>

niedziela, 3 marca 2013

Trudne początki…....

               Jak wiadomo początki każdego tworu są trudne. Nie ominęło to również i nas. Pierwsze strzelanki były bardzo chaotycznie organizowane a i uczęszczający na nie ludzie(nie wszyscy) byli do końca ogarnięci. Skończyło się na gorzkich słowach i odejściu paru osób. Ale przetrwaliśmy do dzisiaj i jest super. Wracając do M249 wiosna nadchodziła, trzeba było naprawić  magazynek i poprawić parę pierdół. I właśnie w tym etapie Artur okazał się złotą rączką. W swoim warsztacie (a raczej jego taty), posiada maszyny pomocne we wszystkich pracach mechanicznych. Spędził on wiele czasu na czytaniu wątków odnośnie naprawy replik i jakości części, więc dla nas stawał się ekspertem w dziedzinie replik. Ja też nie próżnowałem i umiem rozłożyć giwerę oraz gearbox i złożyć to wszystko z powrotem. Sztuką jest jednak umieć naprawdę spasować wszystkie elementy wewnętrzne gearboxa. Artur to potrafi, ja już trochę mniej ;p Ja zająłem się magazynkiem (boxem) a on całą resztą. Postanowiłem zamienić zepsuty sound control na przycisk pod spustem. Proste – naciskałeś spust i przycisk pod spustem zarazem, więc gdy strzelałeś od razu magazynek podawał kulki. Można było podkręcić boxa bez strzelania. Wystarczyło nacisnąć spust w trybie safe, który wspólnie z Arturem przywróciliśmy, a magazynek doprowadzał kulki do komory hop-up. Sound control działał na podobnej zasadzie, reagował na dźwięk strzału poprzez głośniczek w magazynku. No i przyszła pierwsza strzelanka. Nie zapomnę swojego uśmiechu widząc miny wszystkich innych na widok mojej „małej” repliki. Jeszcze bardziej polepszył mi się nastrój gdy wsypywałem kulki do magazynka (2500 bbs i automatyczne podawanie) ^^. No i posypały się fragi(trafieni przeciwnicy). Nic nie mogło umknąć mojemu rozpylaczowi. Tak było praktycznie na każdej kolejnej strzelance. W końcu zaczął dokuczać mi ciężar, nieporęczność repliki, oraz duże zużycie amunicji. Osiągi też nie były nadzwyczajne. Zacząłem się rozglądać za czymś dokładniejszym, lepszym, bardziej kompaktowym.

Na dzisiaj koniec. W następnych postach o nowej (drugiej) miejscówce, dalszym rozroście teamu i stabilizacji, wstąpieniu mojego best friend do naszego teamu oraz oczywiście o kolejnej replice głównej i wielu replikach pobocznych (tak zwanych na zarobek-wyjaśnię dalej).

Zalążek czegoś większego

                Witam wszystkich po znacznej przerwie od poprzedniej publikacji na moim blogu. Spytacie co tak długo? Odpowiem wam studia, brak czasu i w ogóle chęci do pisania, ale spiąłem się w sobie i stwierdziłem, że muszę znowu zacząć pisać. Po części też dlatego, że nie będę pokazywał palcem kto, pokazał stronę mojego blogu na forum naszej drużyny. Pozdrawiam szanownego Miszcza ;p. No cóż zdradziłem trochę przyszłego tematu, trudno…
Wracając do przerwanego wątku. Skończyłem na tym, że skończył się sezon, a więc i pierwszy, niepełny mój rok przygody z ASG, oraz na tym, że sprzedałem swoje pierwsze repliki i czekałem na okazję na nową. Cytując poprzedni post: „czekałem, aż się doczekałem”. Po jako takim obyciu się z tematem na temat firm i ich jakości w ASG, jeśli chodziło o repliki i części, oraz cen, mogłem czekać na jakąś fajną okazję na wmasg.pl czy też allegro.pl. Oczywiście gdyby nie Artur to byłaby dupa. Otóż zaczęliśmy wypatrywać replik w czasie przerw między lekcjami w liceum. Pamiętam, że tamtego dnia nie chciałem iść bo już od dość długiego czasu nie trafiliśmy na nic ciekawego. No ale zgodziłem się i poszedłem. Przeglądamy allegro, zobaczyliśmy piękny widok i od razu kliknąłem kup teraz. Szybko, gładko i już mam replikę. I to jaką! Grał ktoś z was w CS’a? Kojarzycie świniaka? Tak nie przesłyszeliście się. Kupiłem sobie replikę M249  MK1 firmy P&J za cenę 500zł, w czasie kiedy ciężko było dorwać coś podobnego za mniej niż 900zł, a tutaj tylko magazynek miał rozwalony sound control i nie było trybu safe bo nawet na wciśniętej blokadzie przy mocniejszym naciśnięciu replika i tak dalej strzelała.


Replika cudowna jak dla mnie w tedy. Pancerny gearbox, stalowe body, no i magazynek mieszczący 2500 kulek z elektrycznym podawaniem. Nic nie trzeba było robić tylko palec na spuście i iść w kierunku wroga. Tak właśnie robiłem i na strzelance szła standardowo paczka kulek czyli ok 4000. Ale nie wybiegajmy w przyszłość. Przed tym zanim sobie trochę pobiegałem z tym bydlakiem (ważył ok 6kg), stało się coś pięknego. Spotkaliśmy się we trójkę tj. ja, Artur i Miszczu. (Hahaha podtekstom mówimy nie XD). W rozmowie poruszyłem temat zachowania Panter oraz o tym, że jak tak ma dalej być, to ja się z nimi strzelać nie będę. Usłyszałem odpowiedź, żebym się nie spinał bo nic innego nie ma. W tedy powiedziałem, że chciałbym żebyśmy zrobili coś swojego, że nie tylko z ludźmi od 18 roku życia, ale również z młodszymi od nas. No i się rozeszliśmy. Po jakimś upływie czasu dostałem wiadomość na gadu od MIszcza z linkiem do jakiejś strony i poleceniem, żeby się na niej zarejestrować. Wchodzę i nie wierzę w to co widzę. Link do forum naszego władnego teamu: 6mmacademy.fora.pl Patrzę a tam już parę ludzi zapisanych. Okazało się, że Miszczu rozpuścił już swoje wici i ściągnął parę osób do teamu, żeby było się z kim strzelać. Od tego czasu nasza drużyna cały czas się powiększa w chwili obecnej mamy prawie 40 zarejestrowanych użytkowników, z czego aktywnych (tj. chodzących na strzelanki) jest około 20. Reszta albo się dopiero zarejestrowała i dopiero zaczyna, albo wykruszyli się z powodu braku umiejętności przystosowania do zasad.

Tutaj zakończymy ten post. W następnym kontynuacja historii. Postaram się też powrzucać jakieś foty, żeby tak sucho nie było.