czwartek, 20 września 2012
Coś więcej
Wracamy do przerwanego wątku drodzy czytelnicy. Była pierwsza strzelanka, wszystko fajnie, pięknie ale co dalej. Ludzie z Panter to osoby pracujące także strzelanki, jeśli w ogóle były, to bardzo rzadko a i mnie czasami coś wypadało. Zniechęciłem się też do nich (Panter) z powodu ich zachowania na pierwszej strzelance. I tak zeszło, zaczęły się wakacje. Nie chciało mi się jechać z rodzicami bo oni ciągle chcą tam, gdzie temperatury rzędu 45 stopni. Pomyślałem sobie, żeby znaleźć obóz z moim hobby. I znalazłem, pojechałem. Co mogę powiedzieć to to, że było zajebiście 40 osób też niedoświadczonych i strzelanki codziennie. Wziąłem swoje dwie repliki, bo przeczytałem, że można. Kulki mieli dostarczać po 1000 na strzelankę. Na strzelankach okazało się....., że jestem względnie mówiąc bardzo dobry w porównaniu z innymi, a moja Emka siała popłoch wszędzie tam gdzie się pojawiała. Nie była podtuningowana, po prostu wypadała lepiej niż te podniszczone, obozowe którzy dostawali ci co przyjechali bez replik. Naprawdę było epicko, moi rówieśnicy, codzienne strzelanki - bajka. Po powrocie znowu jakoś tak strzelanki były niezbyt często. Do początku sezonu zimowego byliśmy może jeszcze ze 2 razy. Postanowiłem zmienić replikę. Sprzedałem owe dwie i czekałem na okazje. Czekałem aż się doczekałem.
Pierwsze kroki
Z powodu nudów i częściowo blogu prowadzonego przez Miszcza postanowiłem założyć swój własny związany również z moim głównym hobby czyli airsoftem. Kto to jest Miszcz dowiecie się niedługo ale może zacznijmy od początku. Wypadałoby się przedstawić, tak więc nazywam się Mateusz Michalak mieszkam w Sieradzu w Polsce i obecnie idę na studia. Z góry przepraszam ale z polskiego miałem zawsze tróje także może was nie zachwycić styl pisania mojego bloga, trudno się mówi, taki jestem ;p. Tak więc przechodząc do Airsoftu, ale ale. Może nie wiecie co to jest Airsoft czy też ASG, wypadałoby więc wyjaśnić czym on jest. Nie chcę mi się pisać także pozwólcie, że odeślę was do wikipedii ;p http://pl.wikipedia.org/wiki/Asg oraz http://pl.wikipedia.org/wiki/Airsoft co do pokazania jak to wygląda na filmach polecam filmiki tego pana http://www.youtube.com/user/scoutthedoggie?feature=g-user-c Skoro już wiecie z "czym się to je" przejdę dalej. Do pasji zachęcił mnie kolega Artur - kolega z liceum w drugiej klasie (podobnie z resztą było z ping-pongiem). Zaczęło się od wspólnie oglądanych filmików owego pana ww. Reakcja była pozytywna czego nietrudno się domyślić. Z resztą trochę wolnego czasu, bronie, mundury, strzelaniny czyli to co duzi chłopcy lubią najbardziej. I się wciągnąłem. Kupiłem pierwszą replikę, była to replika Ak47 czyli popularnego kałacha model CYMY 028a.
Na początek idealne jednak traf chciał, że de facto nigdy nie byłem z nim na strzelance. Tylko strzelanie do tarczy a, że mi się spodobało to szybko kupiłem drugą replikę M16A3 firmy AGM.
Nie wiem czemu akurat ją ale zawsze mnie ciągnęło do "hamerykańców" ;p może z powodu filmów. Artur znalazł gdzieś stronę o ASG - WMASG.pl. Szczerze polecam stronkę jest forum pełno ludzi można pytać o wszystko chociaż trafiają się totalne chamy. Jest komis można też coś kupić oraz mapka na której widać wszystkich maniaków ASG w Polsce (którzy się na niej zarejestrowali). Chyba za jej pośrednictwem Artur znalazł grupę z sąsiedniego miasta o nazwie Pantery. Ekipa starszych po 30 lat i z nimi owy Miszczu w naszym wieku. Zgadaliśmy się z nim okazało się, że mieszka też w Sieradzu i z braku ekipy na miejscu strzela się z nimi. Pojawiła się strzelanka pojechaliśmy. Wrażenia z samego strzelania super, a te dotyczące samej ekipy Panter...cóż. Od razu jeszcze przed zaczęciem dali się nam nowicjuszom we znaki, mieli się za święte krowy wiedzące wszystko i stojące wysoko ponad nami. Łagodnie mówiąc.
Na dzisiaj to koniec zrobiło się późno, zaraz przyjdzie matka i będzie "znowu siedzisz do późna", a ja nie lubię zrzędzenia, codziennie to samo. W następnym poście o tym jak to Artur okazał się mechanikiem i złotą rączką, o obozie i ciągu dalszym mojej historii z Airsoftem. Dlaczego to piszę? Żebym nie zapomniał co mam napisać dalej ;p
Na początek idealne jednak traf chciał, że de facto nigdy nie byłem z nim na strzelance. Tylko strzelanie do tarczy a, że mi się spodobało to szybko kupiłem drugą replikę M16A3 firmy AGM.
Nie wiem czemu akurat ją ale zawsze mnie ciągnęło do "hamerykańców" ;p może z powodu filmów. Artur znalazł gdzieś stronę o ASG - WMASG.pl. Szczerze polecam stronkę jest forum pełno ludzi można pytać o wszystko chociaż trafiają się totalne chamy. Jest komis można też coś kupić oraz mapka na której widać wszystkich maniaków ASG w Polsce (którzy się na niej zarejestrowali). Chyba za jej pośrednictwem Artur znalazł grupę z sąsiedniego miasta o nazwie Pantery. Ekipa starszych po 30 lat i z nimi owy Miszczu w naszym wieku. Zgadaliśmy się z nim okazało się, że mieszka też w Sieradzu i z braku ekipy na miejscu strzela się z nimi. Pojawiła się strzelanka pojechaliśmy. Wrażenia z samego strzelania super, a te dotyczące samej ekipy Panter...cóż. Od razu jeszcze przed zaczęciem dali się nam nowicjuszom we znaki, mieli się za święte krowy wiedzące wszystko i stojące wysoko ponad nami. Łagodnie mówiąc.
Na dzisiaj to koniec zrobiło się późno, zaraz przyjdzie matka i będzie "znowu siedzisz do późna", a ja nie lubię zrzędzenia, codziennie to samo. W następnym poście o tym jak to Artur okazał się mechanikiem i złotą rączką, o obozie i ciągu dalszym mojej historii z Airsoftem. Dlaczego to piszę? Żebym nie zapomniał co mam napisać dalej ;p
Subskrybuj:
Posty (Atom)